Czy zastanawiałaś się kiedyś, skąd biorą się kompleksy u dzieci, zwłaszcza te dotyczące wyglądu czy poczucia wartości? Czy to „wina” środowiska, rówieśników, mediów? A co, jeśli korzenie tych emocji sięgają znacznie głębiej – aż do okresu życia płodowego? Totalna biologia – coraz popularniejsze podejście łączące emocje, ciało i podświadomość – podpowiada, że wiele naszych przekonań i problemów może mieć swoje źródło w tzw. „okresie projekt-cel”. Poznaj historię jednej z konsultacji, która pokazuje, jak ogromne znaczenie mogą mieć emocje matki w ciąży dla psychiki dziecka.
Totalna biologia – czym jest i jak tłumaczy emocje dzieci?
Totalna biologia to podejście terapeutyczne, które zakłada, że nasze choroby, emocje i blokady mają swoje korzenie w konkretnych wydarzeniach z przeszłości – często nieświadomych. Jednym z kluczowych momentów, które analizuje się w tym nurcie, jest okres projekt-cel – czas wokół poczęcia, ciąży i pierwszych lat życia dziecka. To wtedy – według totalnej biologii – zapisują się w nas programy emocjonalne, które mogą wpływać na całe nasze późniejsze życie.
W praktyce oznacza to, że kompleksy, niska samoocena czy poczucie braku atrakcyjności mogą nie pochodzić bezpośrednio od dziecka, ale być „odziedziczone” na poziomie emocji od matki lub innych przodków.
Kompleksy córki jako echo emocji matki z czasu ciąży
Podczas jednej z konsultacji, klientka opisała trudności swojej córki – 11-letniej dziewczynki, która czuje się gorsza, brzydsza, mniej atrakcyjna niż rówieśniczki. Jej samoocena – jak mówiła matka – „na poziomie 0”.
Co odkryliśmy? Dziewczynka powiela nieuświadomione emocje matki z czasu ciąży. Mama wspominała, że w trakcie ciąży czuła się bardzo nieatrakcyjna, gorsza, porównywała się z innymi kobietami, miała trudność z akceptacją zmian w ciele. Te emocje – zgodnie z totalną biologią – zostały „zapisane” w systemie dziecka jako wzór przetrwania. Córka, teraz będąca w wieku 11–13 lat, nieświadomie odtwarza te uczucia, myśląc, że to jej własne przekonania.
To klasyczny przykład działania programu z okresu projekt-cel – kompleksy nie są „jej”, ale „odziedziczone”.
Uświadomienie jako pierwszy krok do zmiany
Totalna biologia podkreśla, że uświadomienie sobie źródła danego wzorca może przynieść ogromną ulgę i poczucie wolności. Kiedy dziecko (albo dorosły!) dowiaduje się, że jego emocje nie są „jego” – że są powtórzeniem cudzych historii – może zacząć się proces uzdrawiania.
W przypadku tej dziewczynki, zrozumienie, że jej niska samoocena jest odbiciem emocji mamy z czasu ciąży, może być przełomowe. To szansa na to, by zacząć budować poczucie własnej wartości od nowa – na własnych zasadach, a nie w oparciu o emocje przodków.
Kompleksy jako przekazywane programy – jak je przerwać?
Kompleksy często nie są pojedynczym „błędem w myśleniu”, lecz wynikiem głęboko zapisanych programów rodzinnych. To nie tylko emocje matki, ale także historie babć, prababć, ukryte przekonania i traumatyczne wydarzenia mogą wpływać na to, jak dziecko postrzega siebie.
Co możesz zrobić?
- Przyjrzyj się swoim emocjom z czasu ciąży – czy czułaś się piękna, akceptowana, bezpieczna?
- Zadaj sobie pytanie: czy to, co czuję moje dziecko, nie jest przypadkiem moją historią sprzed lat?
- Skorzystaj z konsultacji w duchu totalnej biologii – praca z terapeutą może pomóc odkryć głębsze warstwy emocji.
- Rozmawiaj z dzieckiem – uświadomienie może być kluczem do transformacji.
Totalna biologia a budowanie nowej tożsamości
Jednym z głównych celów pracy w totalnej biologii jest odzyskanie dostępu do swojej prawdziwej tożsamości, wolnej od emocjonalnych dziedzictw. Kiedy przestajemy działać według cudzych programów – tych zapisanych w naszej komórkowej pamięci – odzyskujemy wolność i spokój.
W przypadku dziewczynki z konsultacji – przyjęcie do świadomości, że „to nie jest moje”, może całkowicie odmienić jej podejście do siebie, do swojego ciała, wyglądu i poczucia wartości.
Ogarnij się i zacznij żyć po swojemu
To przesłanie pada często podczas konsultacji: “Ogarnij się i zacznij żyć po swojemu”. Nie jako wyrzut, ale jako wezwanie do życia świadomego – w zgodzie ze sobą, a nie z tym, co nieświadomie nosimy po naszych rodzicach i przodkach.
Kompleksy można rozbroić. Wymaga to odwagi, spojrzenia w głąb siebie i… czasem cofnięcia się aż do momentu, gdy jeszcze nas fizycznie nie było – ale nasza podświadomość już zaczynała chłonąć świat.

