0
    0
    Koszyk
    Koszyk jest pustyWróć do sklepu

        Trauma związana z porzuceniem: jak rodzi się lęk, który potrafi przechodzić z pokolenia na pokolenie

        Świadczymy kursy i konsultacje Totalnej Biologii i Karma Rodowa, pomagając radzić sobie z traumami i lękami związanymi z porzuceniem.

        Czasem wystarczy jedna scena na placu zabaw, żeby zobaczyć coś znacznie większego niż „zwykłe wychowanie”. Kiedy opiekun odwraca się i mówi: „Ja idę, a ty zostajesz. Cześć, pa”, uruchamia się cały układ alarmowy dziecka — i to nie jest przesada. W tej chwili w ciele pojawia się trauma, a dokładniej: trauma związana z porzuceniem. Dla dziecka to nie „trik”, tylko realne zagrożenie więzi, bezpieczeństwa i przetrwania. A jeśli takie doświadczenia powtarzają się w rodzinie, mogą utrwalać się jako wzorce: emocjonalne, relacyjne, a według podejścia takiego jak totalna biologia — również jako zapis konfliktu, który ciało pamięta i na który reaguje.

        Porzucenie na placu zabaw: scena, która wygląda niewinnie, a działa jak zapalnik

        Wyobraź sobie sytuację: dziecko bawi się, jest zaabsorbowane, czuje się bezpiecznie, bo w pobliżu jest rodzic. Nagle słyszy komunikat: „Już koniec. Ja idę”. I dzieje się coś kluczowego — opiekun robi krok w stronę wyjścia, czasem naprawdę odchodzi kawałek dalej, czekając na reakcję.

        To jest moment, w którym porzucenie staje się doświadczeniem „tu i teraz”. Dziecko nie analizuje, czy to żart, metoda, „nauka posłuszeństwa”. Dziecko czuje. A ciało reaguje szybciej niż myśl.

        Najczęstsze reakcje są bardzo charakterystyczne:

        • łzy, krzyk, rozpaczliwe „nie zostawiaj mnie”,
        • natychmiastowy bieg za opiekunem,
        • napięcie w ciele, panika, chaos,
        • czasem „zamrożenie” i bezruch, gdy emocji jest zbyt dużo.

        I tak, to „działa” w sensie behawioralnym: dziecko podąża za rodzicem. Ale cena bywa wysoka — bo w tle tworzy się trauma związana z porzuceniem.

        Trauma: co naprawdę dzieje się w dziecku, kiedy słyszy „zostajesz, ja idę”?

        Dziecko na wczesnym etapie życia jest zależne od opiekuna fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. To opiekun jest mapą świata: bliskość = bezpieczeństwo, oddalenie = zagrożenie.

        W chwili pozornego odejścia opiekuna dziecko może przeżyć:

        • zachwianie poczucia równowagi,
        • lęk, że zostaje samo,
        • utratę poczucia kontroli,
        • wstyd („co jest ze mną nie tak, że mama/tata odchodzi?”),
        • poczucie winy („muszę być grzeczny/a, żeby mnie nie zostawili”).

        Właśnie tutaj rodzi się mechanizm: „rezygnuję z siebie, żeby nie stracić więzi”. Dziecko uczy się, że jego potrzeby (zabawa, ciekawość, spontaniczność) są mniej ważne niż zadowolenie opiekuna. I że miłość może być warunkowa.

        To jest realna trauma — nie zawsze spektakularna, nie zawsze „na całe życie”, ale na tyle silna, by zapisać się w układzie nerwowym jako schemat reagowania.

        Trauma związana z porzuceniem w dorosłości: jak wygląda „echo” tamtej sceny?

        Jeśli trauma związana z porzuceniem nie zostanie zauważona, może później odzywać się w relacjach i decyzjach. Czasem subtelnie, czasem bardzo wyraźnie. Przykłady?

        • silny lęk, gdy ktoś długo nie odpisuje,
        • trudność w stawianiu granic („bo mnie zostawią”),
        • nadmierne dopasowywanie się,
        • zazdrość i kontrola w związku,
        • wybieranie niedostępnych emocjonalnie osób (powtarzanie znanego),
        • zamrażanie uczuć i udawanie, że „nic nie czuję”,
        • kompulsywna samodzielność: „nikogo nie potrzebuję” (często to pancerz).

        W tych zachowaniach nie ma „przesady” ani „dramatu”. Jest układ nerwowy, który kiedyś nauczył się, że porzucenie boli i trzeba zrobić wszystko, by go uniknąć.

        Totalna biologia: kiedy emocja staje się konfliktem, który ciało może „pamiętać”

        W podejściu takim jak totalna biologia (niezależnie od tego, czy traktujesz to jako metaforę, czy jako konkretny model) ważne jest spojrzenie na konflikt emocjonalny jako na „program”: bodziec — reakcja — adaptacja.

        Z tej perspektywy trauma nie jest wyłącznie historią w głowie. To zapis w ciele, który może uruchamiać reakcje stresowe w podobnych sytuacjach: rozłąka, brak kontaktu, poczucie odrzucenia, utrata oparcia.

        Jeśli patrzymy przez pryzmat totalnej biologii, scena „zostajesz, ja idę” może być konfliktem:

        • rozłąki,
        • braku bezpieczeństwa,
        • utraty więzi,
        • „jestem sam/sama, nie przetrwam”.

        I nawet jeśli dorosły umysł mówi: „to tylko plac zabaw”, ciało potrafi odpowiedzieć jak wtedy — napięciem, paniką, potrzebą natychmiastowego „odzyskania” bliskości.

        „Zwróć uwagę, co czujesz” — rola obserwatora i emocje, które nagle wracają

        Jest jeszcze jeden ważny wątek: co dzieje się w dorosłym, który to widzi? Czasem jako obserwator czujesz nagle:

        • ścisk w gardle,
        • złość na rodzica,
        • bezsilność,
        • smutek,
        • drżenie w ciele,
        • wstyd, że „wtrącasz się w cudze sprawy”.

        To może być sygnał, że temat porzucenia nie jest Ci obcy. Że Twoje ciało rozpoznaje tę scenę, bo kiedyś przeżyło coś podobnego — może nie dosłownie na placu zabaw, ale emocjonalnie: „zostawiam Cię”, „nie mam czasu”, „radź sobie”, „nie przesadzaj”.

        Warto wtedy zapytać siebie:

        • Skąd znam te emocje?
        • Kiedy po raz pierwszy poczułam/poczułem się porzucona/porzucony?
        • Jak dziś reaguję, gdy ktoś się oddala?
        • Co robię, żeby uniknąć odrzucenia?

        To nie jest „rozkopywanie przeszłości”. To odzyskiwanie świadomości, że schematy nie biorą się znikąd — a trauma związana z porzuceniem ma tendencję do powtarzania się, dopóki nie zostanie nazwana.

        Wzorce z pokolenia na pokolenie: jak trauma porzucenia potrafi się utrwalać

        Rodzice nie robią takich rzeczy „złośliwie”. Często to ich własny, nieprzepracowany schemat: „jak nie postraszę, nie zadziała”, „dziecko musi się nauczyć”, „ja też tak miałem/am i żyję”. Tyle że to „żyję” czasem oznacza życie z napięciem, lękiem i trudnością w bliskości.

        Tak właśnie trauma może przechodzić z pokolenia na pokolenie:

        • ktoś kiedyś doświadczył porzucenia emocjonalnego,
        • nauczył się, że bliskość trzeba „zasłużyć”,
        • potem, jako dorosły, używa podobnych metod, bo to jedyny znany język regulacji,
        • dziecko przejmuje ten sam mechanizm.

        I koło się domyka.

        Co zamiast „testu porzucenia”? Jak budować granice bez ranienia więzi

        Nie chodzi o to, żeby „nigdy nie wychodzić z placu zabaw” ani żeby dziecko „dyktowało warunki”. Chodzi o to, żeby stawiać granice bez uruchamiania lęku o więź.

        Zamiast: „Ja idę, a ty zostajesz”
        Możesz powiedzieć:

        • „Za 5 minut wychodzimy. Jeszcze dwa zjazdy i idziemy.”
        • „Widzę, że świetnie się bawisz. Też chciałabym zostać dłużej, ale musimy wracać.”
        • „Możesz być zła/zły. Ja i tak jestem obok i wychodzimy razem.”
        • „Chodź, potrzymasz mnie za rękę. Idziemy.”

        To są komunikaty, które uczą: emocje są okej, granice są jasne, więź jest bezpieczna. I nie trzeba uruchamiać strategii „ratuję relację kosztem siebie”.

        Ogarnij się… czyli zacznij żyć świadomie: od reakcji automatycznej do wyboru

        W tej notatce pada mocne zdanie: „Ogarnij się i zacznij żyć ze świadomością…”. I choć brzmi ostro, sens jest ważny: dopóki nie widzisz, że Twoje reakcje bywają echem dawnych doświadczeń, łatwo wpaść w automaty.

        Świadomość nie zmienia przeszłości. Ale zmienia to, co robisz dziś:

        • w relacjach,
        • w rodzicielstwie,
        • w reagowaniu na konflikt,
        • w tym, czy porzucenie staje się Twoim „cichym sterownikiem”.

        Jeśli bliska jest Ci totalna biologia, możesz patrzeć na to także jako na moment „odprogramowania”: zauważenia bodźca i wybrania nowej reakcji zamiast tej, którą ciało zna od lat.

        Podsumowanie: porzucenie to nie metoda wychowawcza — to doświadczenie, które może zostawić ślad

        Scena na placu zabaw bywa mała, a konsekwencje potrafią być duże. Trauma związana z porzuceniem nie musi zaczynać się od wielkiego dramatu — czasem zaczyna się od słów rzuconych „dla żartu” i od tego kroku w stronę wyjścia, który w dziecku uruchamia panikę. A potem ten schemat potrafi powracać w dorosłości: w związkach, w pracy, w poczuciu własnej wartości.

        @ogarnijsieizacznijzyc

        👶 TRAUMA PORZUCENIA z pokolenia na pokolenie! Plac zabaw. Rodzic do dziecka: “JA IDĘ, A TY ZOSTAJESZ!” Reakcja dziecka: 😭 Łzy 😱 Krzyk 💔 “NIE ZOSTAWIAJ MNIE!” Czy to DZIAŁA? TAK! Ale dziecko dostaje: ❌ Zachwianie równowagi ❌ Lęk ❌ Musi zrezygnować z SIEBIE Żeby dostać opiekę! 🔍 Zwróć uwagę na SWOJE emocje przy takiej sytuacji. SKĄD je znasz? 🌟 Wzorce = powielenie PRZESZŁOŚCI 💭 Napisz w komentarzu – czy rozpoznajesz ten wzorzec? 👥 Link do grupy w bio! #totalnabiologia #trauma #porzucenie #dzieciństwo #wzorce #transgeneracyjne #placzabaw #lęk #bezpieczeństwo #ogarnijsię #kobiety #rozwójosobisty #uzdrawianie #terapia

        ♬ oryginalny dźwięk – Ogarnij Się i Zacznij Żyć – Ogarnij Się i Zacznij Żyć
        Picture of Autor: Agnieszka Madej-Uhl

        Autor: Agnieszka Madej-Uhl

        Przez blisko dwie dekady specjalizuję się w pomaganiu ludziom w nawiązywaniu głębszego kontaktu ze sobą oraz własną podświadomością. Moja wiedza nie jest wyłącznie teoretyczna - to synteza doświadczeń z licznych kursów, warsztatów i książek, wzbogacona o praktyczne weryfikowanie każdej metody na własnym doświadczeniu.

        Głęboko wierzę, że skuteczne dzielenie się wiedzą z innymi możliwe jest jedynie wtedy, gdy teoria zostaje przekształcona w praktykę. Ten fundament pozwala mi oferować autentyczne i sprawdzone podejście w pracy z klientami.

        W mojej praktyce łączę różnorodne metody terapeutyczne. Podstawę stanowią Totalna Biologia oraz Recall Healing, które uzupełniam narzędziami z Psychoterapii Zorientowanej na Proces, zasadami HUNY, numerologią oraz technikami uwalniania emocji. Wśród stosowanych przeze mnie metod znajdują się również EFT Tapping, różne formy medytacji, regressingu oraz elementy Programowania Neurolingwistycznego (NLP).

        Zostaw komentarz

        Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

        Koszyk
        Zapis na webinar na Żywo 50%

        Ostatnia prosta!​

        Uzupełnij formularz danymi i przejdź dalej!